Prowadzący wykład i ćwiczenia
Strona prowadzącego:
strona główna
Opinia publiczna:
- Taki średni w sumie, ale zaliczenie dość łatwe. Ma bardzo słabe poczucie humoru, często odbiega daleko od tematu i nawet najprostsze zagadnienia tłumaczy tak, ze ciezko sie polapac. Długo fest sprawdza kolosy.
- Jest gotów poświęcić swój czas nawet tylko dla 1 studenta by omówić z nim problemy czy zadania. Człowiek z pasją matematyczną. Sympatyczny choć trochę sztywny.
- Często tłumaczy w skomplikowany sposób. Suche żarty. Ale ogólnie nie jest taki zły.
- I pamiętajcie, że zorro to po hiszpańsku lis!
- Istnieje legenda, że spóźnił się na zajęcia bo akurat w telewizji była transmisja mszy świętej z Jasnej Góry
- dziwny taki
- Ma mocno specyficzne poczucie humoru. Tłumaczy nawet nawet, ale konkretnie zamula. Kolokwia były dość łatwe, bez zbędnych udziwnień. No i zdarzają mu się długie dygresje.
- Odnośnie pkt 5, to każda legenda ma w sobie ziarno prawdy. Osobiście byłem świadkiem jak komentował mszę w Watykanie. Trwało to dobre 20 min. Ogólnie strasznie religijny gościu, co roku stara się na pielgrzymkę iść.
- Opowiada śmieszne żarty o zorro, lisie, pociągu, myszy oraz przybliżył studentom historię Robinsona Crusoe.
- Burnecki jest dziwnym typem, opowiada bardzo nieśmieszne żarty. Ale jeśli chodzi o zaliczenie to pełna czillerka. Lubi odpływać na kilkanaście minut opowiadając o rzeczach kompletnie niezwiązanych z przedmiotem.
- Czasem pośmieszkuje, nie wyciąga na siłę do tablicy. Dużym plusem jest jego opracowanie materiału na stronie internetowej. Czasem jest ono bardziej zrozumiałe niż sam wykład. Zaliczenie proste, ładne liczby w wynikach zadań. Darmowe punkty za aktywność w trakcie Koronaświrusa
- (dopisek do 11: chyba że chodzi o równania rożnicowe, wtedy opracowanie zaczyna przypominać las znaczków)
- Moim zdaniem naprawdę szedł na rękę studentom. Nudny ale nie chciał nam zaszkodzić.

